(GŁÓWNIE MINUSY)
Szczerze?
Często miał wrażenie, że nie rozumie swoich własnych wyborów. Już nawet nie
chodziło tylko o to, że woli mleko 3,2% od 2,0%, co - swoją drogą - było
powodem ciągłych docinek w jego stronę (“Serio pijesz takie gówno?”). Od
jakiegoś czasu zastanawiał się poważnie, po co w ogóle pchał się w związek z
Oikawą. Ślubując mu dozgonną miłość w kantorku po treningu, skazał się bezpowrotnie na targnie po
sklepach, wspólne obserwowanie gwiazd wśród wilgotnej po deszczu trawy i słodkie do porzygu spacery za ręce.
Co dostał w zamian? Nic – obecność tego denerwującego mazgaja się nie liczyła.
Zero profitów. No, może z wyjątkiem cotygodniowego seksu-niespodzianki pod
prysznicem.
– W
jasnoniebieską kratkę czy w kropki? – Hajime machnął kilkoma wieszakami przed
oczami Tooru. Chcąc nie chcąc, musiał kupić cokolwiek, by zapełnić zionącą
pustką szafę.
– W
obydwu będziesz wyglądać równie beznadziejnie, Iwa-chan! – Iwaizumi westchnął tylko ze zrezygnowaniem, ignorując jego przytyk.
Kilka
chwil potem stanął przed lustrem, obserwując, jak smukłe palce rozgrywającego
zapinają powoli guziki koszuli. Oikawa wyglądał dość przystępnie w śnieżnobiałym
kołnierzu, skrzętnie okrywającym jego pełną zasinień szyję. Już nie
nonszalancko, ale grzecznie i poukładanie, nawet jego zazwyczaj zmierzwione włosy dzisiaj był uklepane
grubą warstwą żelu.
Czarnowłosy
jednym ruchem pozbył się swojego niebieskiego t-shirtu, przy okazji zdążywszy
trzasnąć łokciem w szczękę Tooru, kompletnie bezwstydnie nucącego ciąg cyferek
zapisanych na nadgarstku. Jąkająca się blondyna, która wcześniej ich zaczepiła,
zdecydowanie nie próżnowała. Tylko się zgrywała, udając delikatnego kwiatuszka,
potrzebującego opieki. W rzeczywistości bezpruderyjnie pochyliła się nad
Oikawą, zapisała na dłoni swój numer i zadbała o to, by zobaczył jej tatuaż: paskudnie wielkie “Lollipop luxury” na rowku pomiędzy piersiami. Napisany Helveticą,
rozmiar fonta 14 - prawdopodobnie.
A ten
skończony dupek tylko uśmiechnął się i pokiwał do niej głową.
Atakujący
z niemałym trudem wcisnął się w nową koszulkę. Nieprzyjemną w dotyku, drogą i –
przede wszystkim – piekielnie przylegającą. Mięsień piramidowy, prosty i skośny
zewnętrzny przebijały przez materiał, sprawiając, że nagle w głowie Tooru
mignęła seria nieprzyzwoitych scen. Pusty dom. Kuchnia. Oikawa siedzący na
blacie, Iwa-chan pochylający się nad nim i muskający jego szyję swoim ciepłym
oddechem. Następnie błoga cisza przerwana głośnymi skrzypami i piskami niedawno
kupionej sokowirówki.
Tooru
otarł czoło. Wszechobecna w sklepie ciasnota tylko podkręcała jego wyobraźnię.
Owszem, dwa
na dwa metry przymierzalni Italiano Fashion mogły zapewnić pełen komfort pobytu,
gdyby nie to, że nie były przystosowane do funkcjonowania w towarzystwie
irytujących podjednostek.
Co z tego, że utalentowanych? Śmieć (nieważne jak zdolny) to nadal śmieć.
Co z tego, że utalentowanych? Śmieć (nieważne jak zdolny) to nadal śmieć.
Ten, na
domiar złego, był wyjątkowo nieobliczalny.
Właśnie
dlatego zmęczony zakupami Hajime nie spodziewał się, że smukła dłoń Tooru, sunąca przyjemnie po jego torsie, tak niespodziewanie zmieni tor lotu i złapie
go za krocze.
– Co Ty znowu robisz, Oikawa? – Odskoczył, a z wrażenia zachłysnął się własną śliną.
Odświeżacz powietrza zamigotał niebezpiecznie, ostrzegając przed uwolnieniem
kolejnej porcji duszących, fiołkowych oparów. – Chcesz kolejne kilka minut
wdychać to cholerstwo?
– Nudzi
mi się, Iwa-chan. Dłuższe przebywanie w towarzystwie takiej paskudy jak Ty
nawet mnie potrafi zmęczyć – westchnął przygnębiony szatyn, drapiąc się
zafrasowany po głowie. – Chcę usiąść gdzieś w kawiarni, bo po dzisiejszym dniu
bolą mnie już nogi. I ręce. I głowa.
– A dupa
po wczorajszej nocy nie? – Tooru tylko zacisnął zęby.
– Weź tę
w czarne kropki – powiedział, odwracając się na pięcie.
_____________________
Jóme,
dziękuję Ci za świetny szablon i pomoc w założeniu bloga. ♥
Aniu,
jesteś najlepszą (nie)trzeźwą betą pod słońcem.
PIERWSZA XD
OdpowiedzUsuńTo mi się podoba! Dobre, choć krótkie. Z niecierpliwością czekam na więcej. Mam nadzieję, że pojawią się także opowiadania z postaciami z innych serii c:
Elo, w tym opku panuje taki chaos że ja nie ogarniam co się dzieje xDD co kto mówi, wgl o czym, wiem tyle że Iwa jest bardzo spięty, to chyba frustracja seksualna go tak rozdziera, widać raz na tydzień to za mało xDDD
OdpowiedzUsuńA tak całkiem poważnie, przybiegłam tutaj jak tylko zobaczyłam twój komentarz u siebie, bo jak ja słyszę "blog o HQ" to biegnę jak Hinata na atak xD Ogólnie to śmiechłam i z chęcią przeczytam kolejne opowiadanka, bo piszesz porządnie <3
I bardzo ładny blog, muszę przyznać, a estetyka bloga to bardzo ważna rzecz! :D
az mam zazdro normalnie xD
pozdrawiam i życzę powodzenia, bo widzę że nowy blog :'), czuję się jakbym witała nowe pokolenie, och ja weteran blogera xD
Dziękuję bardzo, weteranie blogera! 8)
UsuńSzukałam czegoś z tą dwójką. Znalazłam. Zostaję. Cieszę się. Bardzo.
OdpowiedzUsuńAwawaw, oni są tacy uroczy! Szkoda tylko, że takie króciutkie, ale to dopiero początek, nie?
Co ja robię, zamiast sama zająć się swoim blogiem, to siedzę, czytam i zastanawiam się jak można lubić mleko 3,2 procentowe??? To jest nie do pomyślenia, na samą myśl przechodzą mnie ciarki... Tak bardzo miłośniczka mleka xd
Myślę, że takich krótkich tekścików z życia chłopców będzie pojawiało się sporo, jednak nie będą one ze sobą specjalnie powiązane. Nie wiem, czy wyklepię coś dłuższego i wielowątkowego, chociaż od paru dni chodzi mi po głowie fabuła na coś... konkretniejszego? Yakuza, detektywi i te sprawy. 8)))
UsuńHah, też jestem miłośniczką mleka! I sęk w tym, że lubię właśnie 3,2 procentowe, co zawsze wypominali mi znajomi. Dlatego mnie jakoś naszło, żeby to ująć w swoim shotcie. XD
Historyjki też są fajne ;w;
UsuńI ten no... JAK MOŻNA LUBIĆ MLEKO 3,2 PROCENTOWE? Usiądźmy, pogadajmy, dojdźmy do porozumienia.
Nieważne xD
2,0 smakuje jak woda xDD 3,2 najlepsze
Usuńalbo smakowe w kartonikach, już mnie znają z tego w klasie xD
2,0 jest pyszne noo, to wcale nie woda. Będę się tego trzymać jak niepodległości!
UsuńMleko w kartonikach jest... Sama nie wiem, może mam uraz po podstawówce, gdzie mieliśmy jakieś dziwne drobinki niewiadomoczego w środku? To było obrzydliwe. Brrr
No, to szkolne mleko nie budziło zaufania ale takie smakowe łaciate na przykład to polecam calym serduszkiem
UsuńMoj tato pije 2.0
Idę przybić piątkę z twoim tatą. Nie wiem jak, nie wiem gdzie ale przybije. Przy okazji kupię to mleko, bo tak czytam tą rozmowę i chce mi się pić jak cholera.
UsuńPierwszy raz tego ficzka czytałam kilka dni temu i wtedy coś mi tu nie grało, jednak byłam tak zmęczona, że uznałam, że być może to ja nie ogarniam co czytam. Przespałam się z tym, wróciłam i muszę stwierdzić, że z każdym kolejnym czytaniem ta miniaturka robi się coraz przyjemniejsza :3 Nie wiem skąd takie odczucie, ale tak właśnie jest! Brawo, bo bardzo mi się ten efekt podoba :3
OdpowiedzUsuńWiem też co mi tu nie grało ^^ Początek jest w narracji Iwa-chana, a końcówka jest myślami Oikawy... wprowadziło to niezły bałagan, choć nie wiem czy był to zamierzony efekt :P
Mimo tego całość jest naprawdę świetna a wkurzony Iwaizumi wprost wyborny. Uwielbiam jak on tak na wszystko narzeka XD
Przeczytawszy waszą kłótnię o mleku (Boję się was ludzie, ja tam piję 1,5% i ono nie jest dla mnie "zbyt wodniste") widzę, że często odpisujesz także się tu zapytam... kiedy kolejna miniaturka? X3 Tę mnie w żadnym stopniu nie usatysfakcjonowałaś, a jedynie rozbudzałaś moją ciekawość i z wielką chęcią przeczytałabym więcej...
Weny~
O, dziękuję za zwrócenie uwagi ze zmianą narracji. To było celowe, ale warto wiedzieć, że ten zabieg wprowadził chaos. Na przyszłość będę brać to pod uwagę.
UsuńA kolejna miniaturka pojawi się na dniach, trzeba ją tylko zbetować. c;